czwartek, 29 sierpnia 2013

BB

Kolejny wieczór spędzam na obmyślaniu planu. Planu na życie troszeczkę. Tego dalszego planu. Analiza ogólnie nie wypada zbyt kolorowo. Ale nie można narzekać. Powodzenie ułożonych przez nas planów w dużej mierze zależy od nas samych. Chociaż czasem los komplikuje. I o tym wiemy najlepiej my - rodzice Ady, której los pokomplikował życie. I nasze i Jej. Chociaż zastanawiam się czy dziś byłabym w innym punkcie, gdyby ilość chromosomów naszego dziecka była prawidłowa. Chyba nie. Pracowałabym, szyłabym, malowałabym, narzekałabym i śmiałabym się tak samo. Ada natomiast, gdyby nie pokomplikowany los, byłaby za pewne o krok dalej. W mówieniu, poruszaniu się, może i rozumieniu. Nie zmieniłaby się tylko miłość do naszej pociechy. Zawsze będzie taka sama - nieskończenie olbrzymia..









I mamy to szczęście, że najbliższe nam osoby akceptują i kochają Adę bezgranicznie. Rozkochała w sobie już wielu, chociaż jest o krok do tyłu w mówieniu, poruszaniu się i może rozumieniu...


1 komentarz:

  1. Pięknie to podsumowałaś. Buziak wielki i słoneczny dla cudnej Ady i jej Rodziców. :*

    OdpowiedzUsuń