Mija 10 doba od momentu operacji. Ada nadal na Oddziele Intensywnej Opieki Medycznej. Pierwsze doskonałe wrażenie, że wszystko idzie jak po maśle okazało się mylne. Niechciane powikłania pooperacyjne zaistniały, chociaż liczyliśmy w duchu, że są jedynie ostrzeżeniem formalnym, które wygłoszono nam przed operacją. Zapalenie płuc, nieprawidłowe ciśnienie w płucach, kilkusekundowa niewydolność krążenia podcięły skrzydła w drodze powrotnej do zdrowia.Wrócił respirator i przybyły kolejne leki. Rozpoczęło się leczenie i czekanie. Przeszliśmy szybki kurs cierpliwości obserwując jak inni mali pacjenci opuszczają oddział.
I drepczemy do dziś trzy razy dziennie do Małej Adulińskiej...
...góra - dół...
Myślę sobie, że przejdziemy tę drogę i będziemy twardsi. Ada przy tym jest niesamowicie dzielna. Walczy.
Miejmy nadzieję, że to już ostatnia runda i niebawem podniesiemy rękę ogłaszając zwycięstwo!
Tymczasem dziękujemy Rodzinie i Przyjaciołom za wsparcie.
I nawet Wika dziś w szkole pamiętała o Adzie!
I taki kolorowy będzie dzień kiedy Pani Malutka wróci do domku;)
kochamy Cię Maleństwo.