wtorek, 29 maja 2012

FITNESS Z PRZYMRUŻENIEM OKA ;)

Płaczu było dużo. To ze złości, głodu i zmęczenia. Pierwszy raz trafiłyśmy do ośrodka rehabilitacji - do tego ośrodka. Po około dwóch godzinach oczekiwań wreszcie przyszła kolej na Adę. Niedojedzona ( bo strach napełniać brzuch przed ćwiczeniami do syta...) i trochę zmęczona upałem Niunia trafiła w ręce specjalistów. Napięcie mięśniowe ocenione jako prawie prawidłowe. Najpewniej to bilans wiotkości wynikającej z zespołu i wysokiego napięcia wynikającej z  lekkiego niedotlenienia. Dwa czynniki spotkały się gdzieś na środku i dały niepodziewanie dobry efekt. Tylko, że nie ma gwarancji, że tak zostanie. Ale nie ma co myśleć co będzie potem. Nie ma co myśleć, że może być gorzej. Przecież może być lepiej. Tak czy siak, ćwiczyć trzeba. Dużo, więcej niż dotychczas. W sumie można zawsze gdy Ada jest aktywna. A gdy śpi to też musimy pilnować pozycji. I tak fitness wpisał się w nasz plan dnia.


 

A po ćwiczeniach, relaks i zabawa.
Chociaż Ada, wykazuje słabe zainteresowanie zabawkami coś Ją w końcu zainteresowało...





czwartek, 24 maja 2012

ZALEGŁOŚCI

No, nareszcie udało się mamie Ady wysłać korespondencję, która czekała już od tygodnia. Kilka spraw urzędowych i kilka nie-urzędowych.
Teraz czekamy na informację zwrotną. Napisałyśmy między innymi do fundacji z prośbą o to by Ada została ich podopieczną . Da nam to możliwość gromadzenia środków pieniężnym na specjalnym subkoncie na cele rehabilitacyjne. Najpierw zasięgnęłam opinii u innych mam, którą z fundacji wybrać. Stanęło na Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Czekamy...
Poza tym zaliczyłyśmy kolejną kontrolę u neonatologa. I w tym miejscu warto uzupełnić treść posta o nowe dobre informacje:
*Ada przybiera na wadze dobrze
*rozwija się prawidłowo
*obecna waga: 4950g
*obecna długość 58cm
Prawie pięć kilo waży nasze szczęście. I w sumie to tak mało i tak wiele. Cieszy mnie każdy najmniejszy gram który Adzie przybędzie, zwłaszcza dla tego, że ilość pokarmu przez Adę spożywana ni jak się ma do książkowych tabel...
W kolejnych dniach czeka nas endokrynolog, u którego wizyta nam się przesunęła z przyczyn od nas zupełnie niezależnych, neurolog i rehabilitacja w miejscu dla nas nowym...Zobaczymy jak będzie. Póki co nie panikuję, choć wyniki hormonu tarczycy nie są rewelacyjne, wizyta u neurologa też ma swoje uzasadnienie, a miejsce gdzie idziemy na rehabilitację nie jest placówką szczególnie polecaną. Ale tu idziemy "dodatkowo" - a nóż -widelec czegoś nowego się nauczymy...


5kg szczęścia

wtorek, 15 maja 2012

URZĘDOWA SPRAWA

W zeszłym tygodniu Ada dostała pierwsze pismo urzędowe - orzeczenie o niepełnosprawności. Dokument wystawiony do 2016r. Teraz potrzebne nam zdjęcie legitymacyjne. Więc mama z tatą zabrali się do roboty.
Zmagania z modelką.





Efekt jest taki
Zdjęcie legitymacyjne;


...i dalsza sesja...





niedziela, 6 maja 2012

CHWALMY ŁĄKI UMAJONE

To był pierwszy Pierwszy Maja dla Ady. W sumie tak jak i drugi, trzeci, każdy kolejny dzień maja...
Pogoda dopisała. Co dzień milion nowych wrażeń. Hałas motocykli, śpiewy ptaków, szum wiatru, intensywne barwy. Wszystko jak w kalejdoskopie, zwłaszcza kiedy rodzice mnie wiozą w wózku. Mało spałam i wszystko mnie interesowało;) Było super!