sobota, 31 sierpnia 2013

YOU TUBE

Dziś odkryłam swój ulubiony (oczywiście ulubiony tuż po exelu) program Windows Movie Maker. Intuicyjny i  nieskomplikowany. I to mój nowy sposób na przechowywanie zdjęć. Polecam wszystkim.
A teraz prezentacja. Panie i Panowie :"Sierpień 2013"



Ps. rozwijałam się technicznie pół wczorajszej nocy. - bo miałam stworzyć fajny baner do bloga. Projekt wygląda następująco. Teraz tylko zastanawiam się nad tytułem.
Waszym zdaniem może być?



czwartek, 29 sierpnia 2013

BB

Kolejny wieczór spędzam na obmyślaniu planu. Planu na życie troszeczkę. Tego dalszego planu. Analiza ogólnie nie wypada zbyt kolorowo. Ale nie można narzekać. Powodzenie ułożonych przez nas planów w dużej mierze zależy od nas samych. Chociaż czasem los komplikuje. I o tym wiemy najlepiej my - rodzice Ady, której los pokomplikował życie. I nasze i Jej. Chociaż zastanawiam się czy dziś byłabym w innym punkcie, gdyby ilość chromosomów naszego dziecka była prawidłowa. Chyba nie. Pracowałabym, szyłabym, malowałabym, narzekałabym i śmiałabym się tak samo. Ada natomiast, gdyby nie pokomplikowany los, byłaby za pewne o krok dalej. W mówieniu, poruszaniu się, może i rozumieniu. Nie zmieniłaby się tylko miłość do naszej pociechy. Zawsze będzie taka sama - nieskończenie olbrzymia..









I mamy to szczęście, że najbliższe nam osoby akceptują i kochają Adę bezgranicznie. Rozkochała w sobie już wielu, chociaż jest o krok do tyłu w mówieniu, poruszaniu się i może rozumieniu...


środa, 28 sierpnia 2013

CUDA NIEWIDY

Noc czarna od kilku dobrych godzin. Dzień umyka coraz szybciej. Snu zawsze za mało. Kiedyś się wyśpię. Ale jeszcze nie teraz. Obmyślam plan decoupagowy... kombinuję, żeby było kolorowo. A Ada śpi w najlepsze. A ja kombinuję...
Chyba będzie tak:


 Źródełko zdjęć - mój ulubiony sklep internetowy - Cuda - niewidy


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

TYSIĄC JEZIOR

Dziś szybka fotorelacja z Krainy Tysiąca Jezior. Dziecko z tatą na wakacjach. Babciom dziękujemy za milion uścisków, całusów i troskę. Ściskamy z coraz chłodniejszej Wielkopolski;)













Zabawa była przednia. Place zabaw rewelacyjne. Ubaw po pachy.
Ada w żywiole. Można krzyczeć, rzucać przekładać, wkładać, szarpać, zaglądać!





niedziela, 11 sierpnia 2013

SZWACZ I PRACZ

Patchwork lubiłam zawsze i lubić będę. Urzeka mnie ten sposób łącznia tkanin, ale pracochłonność zniechęca do podjęcia większych prób. Mam taką niechlubną cechę - niedokładność. Źródła są niejako dwa. Z szybkości. Bo muszę efekt końcowy zobaczyć szybko. Z malarstwa. Bo zawsze mogę zamalować, więc w szczegóły wdaję się na końcu ( i tylko zieleń chromowa niech się trzyma z daleka ode mnie bo po latach potrafi na płótnie  wybić spod warstw kilku;). A z szyciem tak się nie uda. Musi być dokładnie, więc raczej powoli.
Tak wiec żeby zrobić tapicerowany mebel patchworkowy - to o to siebie nie posądzę. No może kiedyś...Daleko kiedyś. Tymczasem oto fotel na jaki mnie stać. Szyłam szyła i uszyłam. 
Poza tym udał się zakup tkaniny - bez sowy w dziecinnym - to dziś ani rusz :) 
Gonimy trendy:)
A teraz gonimy na Śniadanie II.
Kasza! Hura - nie przyrządzałam przez cały tydzień.

ps. I ta niedokładność męczy mnie kiedy trzeba zdublować coś. Ciężkie jest zwężanie nogawek w jeansach dla kogoś takiego jak ja. Jak to zrobić, żeby były równe. A może zostawić jedną. A co? Takich nikt nie będzie miał;)










ZIELONO MI

Projekty skończone. Oddane. Amen. Tylko kiedy minął ten tydzień? W zeszłą sobotę wyprawiałam Adulińską z tatą na wakacje. I znów jest sobota. Przecieka ten czas między moim palcami. Śliski taki, nie daje się złapać i zatrzymać.
I znów moje szczęścia dwa w drodze. Wracają dziś w nocy. A radość moja taka wielka, że oka raczej nie zmrużę zanim ich w progu nie zobaczę. Czekam.

A ze mną koń do renowacji, sernik z wiśniami na zimno i ćmiący ból zęba.
Mamo, stolikowe chryzantemy uschły. Wydało się. Ogrodniczka - Twoja córka - nie podlewała przez tydzień. Ale dalej są piękne :/









I jeszcze wakacyjny kącik wspomnień...
Tata liczę na filmowy wieczór jutro :)

  

wtorek, 6 sierpnia 2013

LIST DO ADY

Córeczko kochana!
Tęsknie za tobą okrutnie. Myślę o Tobie często. Czasem słyszę jak się siejesz. Czasem poderwać się chcę i biec do Ciebie do sypialni bo płaczesz. Wtedy szybkie opamiętane. Nie, nie to nie Ada. Przecież zwiedza -Nasza Mała Wędrowniczka. Wracaj już z tych wakacji!
Upalnie u nas nadal. Trzeba trochę deszczu sobie przypomnieć.
I tworzyć dalej.

A Ty Księżniczko śpij słodko.
Kocham.
Mama




niedziela, 4 sierpnia 2013

ZIELONO MI

Weekend pracowity. Pozytywnie pracowity. Narzędzia wróciły na stół. Kontakty i krany we wszystkich kolorach. Niewiele mi do szczęścia potrzeba;) Oczywiście uśmiechu mego dziecka potrzebuję najmocniej. Ale gdy praca połączyła się z pasją - zrobiło się naprawdę przyjemnie.
Tylko obiadu nie ma przy czym zjeść, bo mama tworzy:)