31 stycznia br Ada skończyła rok. 12 miesięcy radości, uśmiechów,
śmieszków, małych smuteczków, wielkich łez, krzyków, okrzyków by
wreszcie zdmuchnąć świeczkę. Kiedy to minęło? Nieubłaganie gna do
przodu, nie chce poczekać, nakazuje dotrzymywać tępa. Czas. Obyśmy mieli
go najwięcej dla najbliższych...
Tort zrobiła Babcia Krysia,a Ada czekała do wieczora na nas by móc zatopić w nim...dziąsła;)))
Ale to nie koniec świętowania...
I jeszcze prezentos;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz