czwartek, 15 maja 2014

I choć większość zdjęć jest na bakier z ostrością uważam, że to właśnie jest cała Ada. Ciągle w ruchu, bez wytchnienia, nie do zatrzymania w kadrze.
Nie powiem- że to Tańcząc w ciemnościach...
ale ciemności też się nie boję...To właśnie Adulińska;)








Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...


niepokonanym



4 komentarze:

  1. Ale to jakieś bardzo interesujące miejsce. i ta podłoga z desek - bajer. Aż chce się tańczyć. Adzie się wcale nie dziwię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ciągnie nas do takich magicznych miejsc- jak nie wiem co...
    Niebawem mamy w planie zatańczyć samodzielnie na dwóch nogach;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, cóż za baletowe akrobacje :)
    A miejsce... fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochane. polecam Poznań- Stary Browar - Słodownia.
    Artystyczne dusze uwielbiają takie dechy!!!

    OdpowiedzUsuń