Idziemy na przód. Ale nie zapominamy o tym co było.
A tu surowe podsumowanie:
- staliśmy się rodzicami najwspanialszego dziecka na świecie, dziecka które zmieni, zmienia i już mieniło nasze życie,
- przeszliśmy długą i wcale nie zakończoną drogę przez szereg gabinetów lekarskich,
- zabraliśmy dodatkowe kilogramy w nowy rok - są cały czas u boku...,
- praniem zapełniamy dwie rozkładane suszarki - prawie co dziennie;),
- własnoręcznie zburzyliśmy ścianę, postawiliśmy kilka nowych, a przy tym nie zrujnowaliśmy tego co istniało dotychczas,
- W kwestii remontów osiągnęliśmy mistrzostwo- wykończyliśmy wszystkie pozostawione "niedoróbki",
- upiekliśmy I raz sernik- nie był ładny, ale słodki ,
- dowiedzieliśmy się wielu rzeczy o zespole Downa, a i dzięki temu poznaliśmy rodziców zespołowych dzieciaków.
Podobało mi się.
Czekam z niecierpliwością co przyniesie nam nowy rok. Niech zaskoczy nas mile.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Szczęśliwej trzynastki! Niech się dobrze u was dzieje. :) Fotorelacja jak zwykle ciekawa i wiele mówiąca. Przedostatnia fotka prawdę gada - piękne z was kobiety! :)
OdpowiedzUsuńBaronku drogi/a :) dziękujemy za życzenia i za ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńA cieszą mnie te twoje komentarze jak nie wiem co;))) Bo czasem myślę, czy ktoś to w ogóle czyta?
Ściskam Was i podglądam Młodszego Brata;)
ps. I chciałabym jeszcze dodać, że dla gości mamy nie tylko miejsca siedzące na podłodze... ale tam czasem najlepsza zabawa jest;)
Pozdrawiam wszystkich!
No ba, na podłodze się przecież bawi najlepiej :)) Zawsze lubiłam na niej siedzieć, nigdy nie było ryzyka, że się z wysokiego spadnie. ;)
Usuń